W
gorlickim Dworze Karwacjanów można zwiedzać wystawę prac Stanisława Ożoga[1], grafika i rysownika
autora ilustracji książek, rysunków satyrycznych a także motywów zdobiących
kolekcje porcelany ze słynnej wytwórni w Ćmielowie. Ekspozycja zatytułowana
„Karp faszerowany” usytuowana w sali im. Ks. B. Świeykowskiego obejmuje partię
twórczości artysty powstałą z literackich inspiracji twórczością Bruno Schulza i Szaloma Ascha.
Autor,
odwołując się do motywów tradycji żydowskiej, oddaje również klimat epoki
dwudziestolecia międzywojennego, kiedy to współistnienie i wzajemne przeplatanie
się judaistycznych wątków z polskim nurtem kultury, było oczywiste i naturalne.
Świadczyć mogą o tym między innymi świadome trawestacje plastycznych wizji
Witkacego, których charakterystyczny styl „zwierzęco-roślinnych” form o ostrych
konturach (Druga jesień, Nawiedzenie)
łączy się z rekwizytami proweniencji orientalnej. Z drugiej strony w pracach
Ożoga obecne są odniesienia do Leona Chwistka i Amédée
Ozenfanta – artystów, których twórczość wpisała się w klimat tamtejszej epoki,
niosąc racjonalną przejrzystość i dyscyplinę konstrukcji. Widzimy oszczędne
i smukłe linie, klarowną nowoczesność z
gdzieniegdzie tylko zaznaczającą się nostalgią za secesją odchodzącą powoli w
niepamięć. Piękne zwierzęta, to taki
ukłon w stronę sztuki końca wieku – za
sprawą roślinnych kształtów kompozycji przypominającej raczej ornament niż
obraz. Autor ilustracji, form dekoracyjnych może sobie pozwolić na większą
swobodę w nawiązaniach do twórczości innych artystów – ma prawo przytaczać
znane motywy jako cytacje, i skróty myślowe, zrazem emblematy ukierunkowujące
wyobraźnie odbiorcy. Wymaga się od niego skrótowości i dyscypliny. W tej
syntetycznej elegancji stylu S. Ożóg jest prawdziwym mistrzem.
Twórczość
Bruno Schulza jest pełna metafizycznych odniesień podobnie jak poezja Bolesława
Leśmiana, zdaje się zakładać niezgłębialność świata, w którym pisarz, poeta
odkrywa sekretne ścieżki, odnajduje „boczne tory rzeczywistości”, gdzie może
zatonąć jak w zielni łąki – w bezmiarze właściwości najprostszej rzeczy, którą
by opisać w sposób wyczerpujący, nie starczyłoby ludzkiego życia. Jednak ten
moment, tak pociągający w twórczości Schulza, zdaje się w rysunkach Ożoga jakby
stonowany. Na pierwszy plan wysuwa się racjonalna, przejrzysta nowoczesność,
zarazem to, co żydowskie nie przeciwstawia się jako obce i hermetyczne, lecz jako równoprawna
cześć wspólnej kultury Polski okresu międzywojennego. Oglądając kolejne prace
zgromadzone na wystawie widzimy sylwetkę anioła lecącego w świetle księżyca nad
dachami chat – rozpoznawalny motyw malarskiej wizji żydowskich miasteczek z
obrazów Marca Chagalla. Jest dyskretny erotyzm – jak w grafice (Wiosna) oraz tematy nadrealistyczne,
gdzie efekt niesamowitości osiągnięty jest przez ukazanie jak niepojęte
zjawisko wkracza znienacka w obręb codzienności – w spokój zwyczajnego domostwa. Jest ono
przedstawione jest jak gdyby coś zwyczajnego,
na jednym palnie rekwizytorium domowych sprzętów i codziennych
sprawunków (Mój ojciec wstępuje do
strażaków). Najdalszym układem odniesienia dla tej kompozycji mogłaby być Przemiana Fraza Kafki. W końcu,
dobroduszny żart z wigilijnym karpiem po
żydowsku – wizerunek ryby z pejsami.
***
Ten
świat zniszczyła wojna. Wielowiekową tradycję polsko-żydowskich więzów zmiażdżyły
dwa totalitarne mocarstwa. Żydów wymordowali hitlerowcy, zaś narzucony ze
Wschodu komunizm zahamował rozwój polskiej kultury.
W
Gorlicach na Placu Dworzysko stoi pomnik, który odsłonięto w rocznicę z
likwidacji gorlickiego getta. Pozornie surowy głaz z zadrapaniami dłuta (jak kamień, który mógłby być zraniony), jest jak postać zmieniona w kamień, kiedy brak
słów, by nazwać to czego nazwać się nie da. Przypomina się wiersz Zbigniewa
Herberta, Pan Cogito szuka rady[2]:
(...)
- szukam ciebie rabi
(...)
- za którym firmamentem
ukryłeś mądre ucho
(...)
- szukam ciebie rabi
(...)
- za którym firmamentem
ukryłeś mądre ucho
(...)
może by mi poradził
rabi Nachman
ale jak mam go znaleźć
wśród tylu popiołów
rabi Nachman
ale jak mam go znaleźć
wśród tylu popiołów
Wystawę zwiedzać można do 17 maja 2017
Paweł Nowicki
[1] Jak czytamy w katalogu wystawy: „Stanisław
Ożóg uroszony 1952 r. w Nienadówce k/Rzeszowa. W 1972 r. ukończył Liceum Sztuk
Plastycznych w Jarosławiu. Jako stypendysta Ministra Kultury i Sztuki studiował
w latach 1972-1978 w Hochschule fur Graphik und Buchkunst w Lipsku na wydziale
Grafiki Książki. W latach 1978-1990 pracował jako kierownik artystyczny
Krajowej Agencji Wydawniczej w Rzeszowie. Zajmuje się projektowaniem graficznym
wydawnictw. Ilustrował bajki dla dzieci min. „O Krasnoludkach i sierotce
Marysi”, poezję Leśmiana, Norwida, Asnyka, Tetmajera, Pawlikowskiej- Jasnorzewskiej
oraz poetów współczesnych. Od 1987 r. bierze udział w międzynarodowych
plenerach Ilustratorów, na których wykonał min. ilustracje do „Pana Tadeusza”
A. Mickiewicza, do Biblii, oraz twórczości Kochanowskiego, Słowackiego,
Sienkiewicza, Fredry, Reymonta, Kraszewskiego, Miłosza. Zajmuje się również
rysunkiem satyrycznym (publikował w „Gazecie Wyborczej”, „Kronice Zamojskiej”).
Jego erotyki zdobią ekskluzywne
kolekcje porcelany AS Ćmielów oraz są stałym elementem wystroju Muzeum
Porcelany jako witraże. Swoje rysunki inspirowane proza Brunona Schulza
wystawiał wielokrotnie podczas Międzynarodowego Festiwalu Brunona Schulza w
Drohobyczu oraz w Lwowskiej Galerii Obrazów, w Truskawcu, jak również w
Instytucie Polskim w Sofii i w Budapeszcie
Od
lat wystawia swoje prace w ramach festiwalu filmowego w Kazimierzu Dolnym. Jest
członkiem Kazimierskiej Konfraterni Sztuki. W latach 1990-2006 był członkiem
grupy twórczej „Narol”. Urządził ponad 70 wystaw indywidualnych i pokazywał
prace w kilkuset wystawach zbiorowych. Jest laureatem wielu nagród i wyróżnień.
[2] Zbigniew Herbert, Pan Cogito, Wydawnictwom Dolnośląskie,
Wrocław 1994, s. 77-78.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.