Prace
zgromadzone na wystawie[1] w „Galerii na Pięterku” w
Instytucie Filologii Polskiej Uniwersytetu Rzeszowskiego powstały z inspiracji tematem lustra
pochodzącym z rozdziału Samotność ze zbioru
opowiadań Sanatorium pod Klepsydrą Bruno
Schulza. Zwierciadło od zawsze budziło niepokój. Niczym baśniowa Alicja
pragniemy przedostać się do fantastycznego świata leżącego o po jego drugiej
stronie, jednak w zwierciadle szukamy też
prawdy o nas samych – tego, co
moglibyśmy wiedzieć o sobie, równocześnie nie będąc sobą – przyjąć perspektywę z nikąd, zarazem nią
rozporządzać jak własnym spojrzeniem. Obie tęsknoty zdają się nieziszczalne a
nasze próby kończą fiaskiem. Choć w zwierciadlanej funkcji odbicia tradycyjnie
podkreślano mimetyczny aspekt odwzorowania rzeczy takimi, jakimi one są, jest w
niej również obecny niepokojący (lucyferyczny) moment tworzenia iluzji,
podszywania się pod prawdę przedmiotów, wodzenia na pokuszenie, by manipulować
rzeczywistością za pomocą fikcji. Barokowe podejrzenie, że być może życie jest snem, wydaje się bliskie spekulacji na temat zwierciadlanego
odbicia. Dlatego lustro było metaforą inspirującą artystów i filozofów.
Nie sposób dokonać
szczegółowego omówienia prac wszystkich autorów wystawy, dlatego ograniczę się
do krótkiej charakterystyki kilku obrazów, nie umniejszając tym samym wartości
pozostałych.
Katarzyna
Foszcz wykorzystując subtelną grą cieni rozchwianych i rozchwianych linii pokazuje
nam wiodącą w nieskończoność samopowtarzalność odbicia dwu zwierciadeł
ustawionych naprzeciwko siebie. Czy chodzi o
wewnętrzną głębię ludzkiego „ja” –
tego, który spoglądając w lustro, szukając prawdy o sobie, odnajduje tylko kolejne warstwy iluzji i
masek?
W pracy
Agnieszki Pawlikowskiej można oczytać motyw niosący „postmodernistyczną” metaforę kondycji współczesnego człowieka
przeglądającego się w bezmiarze swych własnych wytworów, rozczarowanego w
ocenie znaczeń. Obraz sugeruje mapę świata, na której z napisów i liter
uformowane są fantastyczne kształty kontynentów. Widzimy formy przypominające
stare manuskrypty, które układają się w zarysy lądów. Zapłakana dziewczynka z
twarzą ukrytą w dłoniach siedzi zagubiona w rogu obrazu – w świecie zbudowanym
z tekstów, w którym wszystko okazuje się przewrotne, na opak, jakby zapisane pismem lustrzanym.
Sylwetka dziewczynki swą niemal fotograficzną precyzją wyraźnie odcina się od
partii „oceanu” konstruowanego zagęszczoną linią, z nimi zaś kontrastuje grafizm pisanych fragmentów.
Oana Maria Popescu przedstawia rozbite zwierciadło, z którego, jeśli uważnie zdołamy się przyjrzeć, wylatują tajemnicze nocne motyle. Zastanawia zderzenie miękkości materii – tego, co nie jest szkłem, lecz wycieniowane doproszonymi plamami szarości, wygląda raczej jak sfałdowane płótno, rozdarty plusz – jednocześnie posiada ostre kontury popękanego lustra. Ten dysonans wykluczających się jakości przedmiotu podkreśla surrealistyczną paradoksalność plastycznej wizji.
Czy źródeł nadrealizmu opowiadań Schulza, nie należy szukać w Spinozjańskiej koncepcji Natury – jej nieskończonej Boskiej niezgłebialności, która potem tak wpłynęła na romantyków i stała się inspiracją dla późniejszych pytań o naturę ludzką?[2] Kim jest człowiek – twórca samego siebie, podążający w głąb siebie i dowiadujący się prawdy o sobie poprzez swe własne ekspresje – człowiek stojący przed zwierciadłem, które zawsze ukaże mu tylko powierzchnię, nigdy nie ujawniając pełnej prawdy świata – w najlepszym razie da mu tylko lustrzane odbicie – niemal identyczne, jednakże na opak, jak prawa i lewa ręka?
Paweł Nowicki
http://ifp.univ.rzeszow.pl/galeria_napieterku.php
[1] Wernisaż wystawy prac
studentów i absolwentów Wydziału Sztuki Uniwersytetu Rzeszowskiego z Pracowni
Rysunku Prof. zw. Stanisława Góreckiego i Prof. UR Marleny Makiel-Hędrzak odbył
się 23 kwietnia 2015. Prace swe zaprezentowali: Agnieszka Blat, Elżbieta
Brynecka, Bernadeta Cypryś, Oskar Dziedzic, Justyna Foszcz, Katarzyna Foszcz,
Małgorzata Górska, Rafał Jedynak, Klaudia Kamińska, Barbara Komaniecka, Natalia
Krzywda, Agnieszka Mazur, Karolina Moskwiak, Magdalena Niżnik-Misiak,
Małgorzata Ożóg, Agnieszka Pawlikowska, Paweł Pawlikowski, Oana Maria Popescu,
Anna Pytlarz, Agata Starczak, Wiktor Steciński, Tomasz Szwajka
[2] Jak gdyby
lustrzanym odbiciem koncepcji Spinozy wydaje się ożywiana wewnętrznym apetitus saomoróżnicująca się w głąb samej
siebie Leibnizjańska monada, nazwana
przez Ch. Taylora „protopodmiotowością”.