Dawniej wierzono, że drzewa mają dusze. Lasom, strumieniom czy samotnym skałom przypisywano bóstwa opiekuńcze. W lasach też widziano siedliska złych mocy. W gąszczu rosną wilcze jagody i trujące grzyby, zielska, z których czarownice sporządzały zdradliwe mikstury. Las jest tajemniczy jak wszystko, co się kryje w cieniu. Granica między światłem a cieniem od dawna niepokoiła malarzy.
Wystawa fotografii, którą możemy oglądać w „Galerii na Piętrach” gorlickiej Miejskiej Biblioteki Publicznej nosi tytuł: Niesamowitości lasu i obejmuje prace Jacka Kosiby - artysty, znanego już publiczności z ekspozycji Porównania (2008) czy Cztery pory roku (2009). Obrazy, które Autor uchwycił swoim obiektywem wprowadzają nas w baśniowy świat fantastycznych kształtów i mrocznych przestrzeni uformowanych przez dziką przyrodę - skały, strumienie, pnie drzew, niezwykłą roślinność pośród leśnych zakamarków. To, co widzimy na zdjęciach Kosiby to nie studium pejzażu w sensie tradycyjnym. Motywy powalonych drzew, spróchniałe pniaki, splątane korzenie ukazane są jako autonomiczne formy, układające się w niemal abstrakcyjne kompozycje. Na zdjęciach Jacka Kosiby nie ma leśnych ścieżek - żadnych wytworów ludzkich, lecz ukazana jest sama natura przejawiająca swoją niezgłębioną moc. Jest w tym być może swoisty panteizm, choć zarazem artysta zdaje się trzymać konkretu, swojskiej anegdoty, błyskotliwych spostrzeżeń, tradycyjnej gawędy o dziwach i strachach. Widzimy skręcone omszałe korzenie, zielone brody zwisające z gałęzi, pnie (a może skały) o kształtach przypominających zwierzęta i ptaki, tajemnicze głębie splątanej zieleni. Kto ma w sobie pasję turysty i kto przebył beskidzkie szlaki ten wie, że wędrówki po lesie mają w sobie coś z doświadczenia teatru. Tutaj to my poruszamy się w obrębie sceny - w naszym polu widzenia ukazują się kolejne plany - rozświetlone prześwity i mroczne zakątki… Słyszymy zakulisowe szepty i trzaski gałęzi… Kto przeżył zmierzch w lesie a potem musiał iść dalej z latarką, ten zna taki teatr… całkiem osobisty - niekiedy bliski doświadczeń horroru.
Motyw lasu przewija się w literaturze europejskiej niemal od zarania – pamiętamy legendę arturiańską i dzieło Dantego. Jednak chyba dopiero romantycy zdołali wyartykułować w pełni potęgę ekspresji, ładunek symboliczny leśnego pejzażu. Wystarczy przypomnieć Noc Walpurgi w głównym dziele Goethego i puszczę opisaną przez Mickiewicza w Panu Tadeuszu. A później? Kto z nas nie błądził po okolicznych kniejach mając w pamięci obrazy z powieści Tolkiena, albo całkiem odmienne w swojej poetyce wizje Krainy łagodności Jerzego Harasymowicza. Las fascynuje i budzi niepokój ponieważ zdaje się jednym z archetypów ludzkiej psychiki. Już w dzieciństwie naszą wyobraźnię kształtowały opowieści o Jasiu i Małgosi, którzy zabłądzili w lesie. Wszyscy pamiętamy rozważania Bruno Bettelheima i jego słynną psychoanalizę baśni…
Z uwagi na oczywiste odniesienia literackie, pomysł, by to właśnie w bibliotece znalazła się wystawa „leśnych” fotografii, wydaje się przedni. Prace Jacka Kosiby wyrosłe z wielkiej wrażliwości i oparte na wyrafinowanym zmyśle obserwacji na nowo otwierają nam oczy na rodzimy pejzaż, zarazem wprowadzają nas w zawiły labirynt sensów i skojarzeń, przywodzących wspomnienia - praobrazy z lektur wielu znanych dzieł.
Wystawę zwiedzać można do 20 kwietnia 2012 r.
Paweł Nowicki